Pamiętasz jak dziadek opowiadał ciekawe historie?
Pamiętasz jak pierwszy raz zrobiłeś coś nadzwyczajnego?
Pamiętasz swój ślub?
Twój organizm pamięta całkiem co innego. W czasie życia stykamy się z przeróżnymi substancjami i antygenami. Do czasu wymyślenia szczepień ochronnych liczyć musieliśmy na zdobyte doświadczenie organizmu w walce z patogenami. Antygeny nie są w tym temacie odosobnione. Organizm przy pierwszym kontakcie z antygenem wytwarza przeciwciała. Trwa to jakiś czas. Zarazem uczy się na przyszłość, aby w czasie następnej inwazji bronił się szybciej gdyż wróg już jest rozpoznany.
Takie działanie organizmu jest bardzo pożądane w przypadku przeróżnych wirusów. Jednak zdarzają się sytuacje w których tak szybka reakcja organizmu może zagrażąć życiu. Tak było w przypadku znanej aktorki Ewy Sałackiej. Jej organizm był uczulony na jad osy. Każdorazowo w przypadku użądlenia wytwarzał tak dużo przeciwciał że dochodziło do wstrząsu anafilaktycznego. Przeciwciała powodują uwalnianie histaminy ,a ta robi złą robotę w organizmie. Wspomnienia tej smutnej historii przeczytasz tutaj.
Aby organizm mógł szybciej wytworzyć przeciwciała "naukowcy z Bierutowic" wpadli na diaboliczny pomysł. Wprowadzili szczepienia dla niemowląt. Organizm nie uczy się samodzielnie kosztem zagrożenia życia w czasie pierwszej infekcji. Po szczepieniu ochronnym organizm już wie i umie sobie poradzić.
Cały ten proces nazywany jest immunizacją.
O ile pierwsze szczepienia 120 lat temu przeciw ospie ratowały życie chorym i były dla nich zbawienne. Dziś są bardzo kontrowersyjną metodą uodparniania zdrowych dzieci z powodu reakcji poszczepiennych.
Wiadomo jednak, że wiele osób woli dmuchać na zimne i poddaje się immunizacji z powodu zwykłego strachu przed chorobą i powikłaniami. Przypomina to wożenie koła zapasowego w samochodzie. Tobimy to na wszelki przypadek przedziurawienia koła.
Z powodu strachu przed ....... wymyśliliśmy co następuje poniżej:
-system ubezpieczeń (bardzo lukratywny)
-system emerytalny
-zamki w drzwiach, kłódki, drzwi antywłamaniowe, żaluzje,
-gaśnice, wały przeciwpowodziowe, zapory wodne,
-system antyrakietowy, broń wszelkiego rodzaju, paralizatory
-szczepienia ochronne.
Najważniejsze co wymyśliliśmy:
PRAWO I ADWOKACI DIABŁA.
System nie chroni jednostki. System chroni sam siebie. Korporacje i firmy zasłaniaja się tak zwanym dobrem społecznym. Rządy różnych państw wprowadzają prawo ingerujące w wolność jednostki od godziny policyjnej do przymusu wożenia gaśnicy w samochodzie, obowiązkowej edukacji, obowiązkowych szczepień ochronnych.
Jak się nie podoba musisz zatrudnić najlepszego adwokata, bo byle kto z systemem nie wygra.
Czytam zamieszczane wiadomości na portalach dla alergików i co widzę? Bardzo poprawne rozumowanie.
W wyniku kontaktu alergenu - ANTYGENU z przeciwciałem organizm wytwarza duże ilości histaminy.
W odpowiedzi czytam alergeny to: pyłki, odchody roztoczy, sierść zwierząt.
Według powszechnie lansowanej wiedzy medycznej innych powodów alergii nie ma. Tylko pyłki, roztocza i sierść.
To jaki jest powód nasilenia ataków jesienią i zimą?
DRZEWA I ZBOŻA PYLĄ WIOSNĄ I LATEM. Jakoś się to kupy nie trzyma. Czyżby znowu ktoś odwracał kota ogonem? Jak najbardziej uzasadnione manipulowanie faktami.
Oto prawdziwa historia związana z pamięcią immunologiczną.
Moja kuzynka ma grupę krwi B, rh -. Jej mąż ma grupę krwi A1, rh+. Pierwsza i jedyna ciążą była na podtrzymaniu. Urodziła się córka z grupą krwi dziedziczoną po ojcu A1, rh+.
Dziecię to od urodzenia miało alergię i rozpoznaną astmę. Jak bardzo uczulona była na mamusine antygeny?
W czasie wakacji rodzice musieli zrobić mały remont w domu, dziecię miało 5 lat i przebywało u ciotki w innej miejscowości przez tydzień. Duży ogród przy domu, basenik z wodą na ogrodzie, bieganie na boso po trawie, dodatkowo ciotka mieszka na parterze. Cały tydzień bez mamusi i ani jednego ataku astmy. Po remoncie rodzice przyjechali po dziecko. Mała biega prawie goła po podwórku, środek lata, raj dla dzieci. Rozbawione dziecko wpada wprost w ramiona mamusi. Tuli się i odpowiada na pytania, jak tu było, co jadłaś itp. Nie mija dosłownie 5 minut i ma atak astmy. Dusi się, a mamusia szuka inhalatora. Blokuje wydzielanie histaminy. Zabiera dziecko do domu i dalej nie rozumie jak do tego doszło.
Jak raz zapamietasz wrogi antygen, każdorazowo w kontakcie z nim masz go w pamięci. Nawet po tygodniu, miesiącu czy latach twój organizm zmobilizuje przeciwciała i wywoła reakcję obronną. Ale medycyna woli nazywać to alegią.
Według powszechnie lansowanej niewiedzy brak danych na temat wpływu antygenów mamusi na dziecko.
A tu ciekawy kryminał o tym jak medycyna i tysiące badaczy szuka i znaleźć nie może.
"Odczyny alergiczne są bardzo złożone. Śledźmy więc naszego wroga — alergię, lecz niech on nie będzie dla nas wrogiem tajemniczym, zaszyfrowanym. Zacznijmy inwigilację „pana Alergena". Cały problem da się porównać z sensacyjną aferą szpiegowską.
Powrót
Żadne dane na stronie nie powinny być interpretowane jako próba przedstawienia czy wyrażenia opinii medycznej lub w inny sposób zaangażowania się w praktykę medyczną.