Antygeny/Badania naukowe 2022

Immunological memory. Pamięć immunologiczna.

Pamiętasz jak dziadek opowiadał ciekawe historie? 

Pamiętasz jak pierwszy raz zrobiłeś coś nadzwyczajnego?

Pamiętasz swój ślub?

Twój organizm pamięta całkiem co innego. W czasie życia  stykamy się z przeróżnymi substancjami i antygenami. Do czasu wymyślenia szczepień ochronnych liczyć musieliśmy na zdobyte doświadczenie organizmu w walce z patogenami. Antygeny nie są w tym temacie odosobnione. Organizm przy pierwszym kontakcie z antygenem wytwarza przeciwciała. Trwa to jakiś czas.   Zarazem uczy się na przyszłość, aby w czasie następnej inwazji bronił się szybciej  gdyż wróg już jest rozpoznany. 

Takie działanie organizmu jest bardzo pożądane w przypadku przeróżnych wirusów. Jednak zdarzają się sytuacje w których tak szybka reakcja organizmu może zagrażąć życiu. Tak było  w przypadku znanej aktorki Ewy Sałackiej. Jej organizm był uczulony na jad osy. Każdorazowo w przypadku użądlenia wytwarzał tak dużo przeciwciał że dochodziło do wstrząsu anafilaktycznego. Przeciwciała powodują uwalnianie histaminy ,a ta robi złą robotę w organizmie.  Wspomnienia tej smutnej historii przeczytasz tutaj.

Aby organizm mógł szybciej wytworzyć przeciwciała "naukowcy z Bierutowic" wpadli na diaboliczny pomysł. Wprowadzili szczepienia dla niemowląt. Organizm nie uczy się samodzielnie kosztem zagrożenia życia w czasie pierwszej infekcji. Po szczepieniu ochronnym organizm już wie i umie sobie poradzić. 

Cały ten proces nazywany jest immunizacją

O ile pierwsze szczepienia 120 lat temu przeciw ospie  ratowały życie chorym i były dla nich zbawienne. Dziś są bardzo kontrowersyjną metodą uodparniania zdrowych dzieci z powodu reakcji poszczepiennych.

Wiadomo jednak, że wiele osób  woli dmuchać na zimne i poddaje się immunizacji z powodu zwykłego strachu przed chorobą i powikłaniami. Przypomina to wożenie koła zapasowego w samochodzie. Tobimy to na wszelki przypadek przedziurawienia koła. 

Z powodu strachu przed ....... wymyśliliśmy co następuje poniżej:

-system ubezpieczeń (bardzo lukratywny)

-system emerytalny

-zamki w drzwiach, kłódki, drzwi antywłamaniowe, żaluzje,  

-gaśnice, wały przeciwpowodziowe, zapory wodne, 

-system antyrakietowy, broń wszelkiego rodzaju, paralizatory

-szczepienia ochronne.

Najważniejsze co wymyśliliśmy:

PRAWO I ADWOKACI DIABŁA. 

System nie chroni jednostki. System chroni sam siebie. Korporacje i firmy zasłaniaja się tak zwanym dobrem społecznym. Rządy różnych państw wprowadzają prawo ingerujące w wolność jednostki od godziny policyjnej do przymusu wożenia gaśnicy w samochodzie, obowiązkowej edukacji, obowiązkowych szczepień ochronnych. 

Jak się nie podoba musisz zatrudnić najlepszego adwokata, bo byle kto z systemem nie wygra.

Ale wróćmy do pamięci immunologicznej.

Czytam zamieszczane wiadomości na portalach dla alergików i co widzę? Bardzo poprawne rozumowanie. 

W wyniku kontaktu alergenu - ANTYGENU z przeciwciałem organizm wytwarza duże ilości histaminy.

Więc się zapytuję. Jakiego antygenu? 

W odpowiedzi czytam alergeny to: pyłki, odchody roztoczy, sierść zwierząt. 

Według powszechnie lansowanej wiedzy medycznej innych powodów alergii nie ma. Tylko pyłki, roztocza i sierść. 

To jaki jest powód nasilenia ataków jesienią i zimą?

DRZEWA I ZBOŻA PYLĄ WIOSNĄ I LATEM. Jakoś się to kupy nie trzyma. Czyżby znowu ktoś odwracał kota ogonem? Jak najbardziej uzasadnione manipulowanie faktami. 

Oto prawdziwa historia związana z pamięcią immunologiczną. 

Moja kuzynka ma grupę krwi B, rh -. Jej mąż ma grupę krwi A1, rh+. Pierwsza i jedyna ciążą była na podtrzymaniu. Urodziła się córka z grupą krwi dziedziczoną po ojcu A1, rh+.

Dziecię to od urodzenia miało alergię i rozpoznaną astmę. Jak bardzo uczulona była na mamusine antygeny?

W czasie wakacji rodzice musieli zrobić mały remont w domu, dziecię miało 5 lat i przebywało u ciotki w innej miejscowości przez tydzień. Duży ogród przy domu, basenik z wodą na ogrodzie, bieganie na boso po trawie, dodatkowo ciotka mieszka na parterze. Cały tydzień bez mamusi i ani jednego ataku astmy. Po remoncie rodzice przyjechali po dziecko. Mała biega prawie goła po podwórku, środek lata, raj dla dzieci. Rozbawione dziecko wpada wprost w ramiona mamusi. Tuli się i odpowiada na pytania, jak tu było, co jadłaś itp. Nie mija dosłownie 5 minut i ma atak astmy. Dusi się, a mamusia szuka inhalatora. Blokuje wydzielanie histaminy. Zabiera dziecko do domu i dalej nie rozumie jak do tego doszło. 

Jak raz zapamietasz wrogi antygen, każdorazowo w kontakcie z nim masz go w pamięci. Nawet po tygodniu, miesiącu czy latach twój organizm zmobilizuje przeciwciała i wywoła reakcję obronną. Ale medycyna woli nazywać to alegią. 

Według powszechnie lansowanej niewiedzy brak danych na temat wpływu antygenów mamusi na dziecko.

A tu ciekawy kryminał  o tym jak medycyna i tysiące badaczy szuka i znaleźć nie może.

"Odczyny alergiczne są bardzo złożone. Śledźmy więc naszego wroga — alergię, lecz niech on nie będzie dla nas wrogiem tajemniczym, zaszyfrowanym. Zacznijmy inwigilację „pana Alergena". Cały problem da się porównać z sensacyjną aferą szpiegowską.

Początkowo pan Alergen znajduje się poza granicami wyimaginowanego kraju. Wyszukuje słaby punkt w strzeżonej granicy i przenika w głąb kraju, który ma dla niego być terenem operacji szpiegowskiej. Nawiązuje kontakty, przygotowuje grunt, daje znać do centrali. Jest zbyt słaby, ażeby mógł sam zadziałać, i często ginie podczas wykonywania swej szpiegowskiej roboty. Ośrodek wywiadowczy jednak wie, jak i gdzie ma uderzyć. Wysyła Alergena nr 2, Ten przenika granicę, i to często tym samym przejściem, co jego poprzednik, i uderza. Uderza boleśnie. On — mały pyłek na tle organizmu państwa — wywołuje groźny w skutkach sabotaż, który często potrafi wstrząsnąć całym państwem.
Siedźmy go od początku krok po kroku, poznajmy całą jego koronkową robotę, a wtedy łatwiej nam będzie zrozumieć, jak unicestwić bądź jego samego, bądź zmienić sytuację, która wynikła na skutek jego działalności.
Na tym analogie się kończą. Każdy system szpiegowski zostaje w końcu rozpracowany, nie można wielokrotnie powtarzać dywersji w identyczny sposób. W dziedzinie alergologii od wielu lat pracuje wielotysięczny międzynarodowy sztab uczonych i — niestety — nie może rozpracować szkodliwej działalności alergenów ani zapobiec wielokrotnemu wkraczaniu ich do akcji w ten sam sposób, tą samą drogą i z tym samym skutkiem. W medycynie mało jest jednak sensacji. Żmudne poszukiwania, mrówcza praca, czasem ważniejsze odkrycie, czasem przyczynek, a nierzadko rozczarowanie. Wróćmy więc do właściwych ram, do terminologii medycznej."
 
Źródło. http://www.alergen.edu.pl/

 

 

 

 

Powrót
TRANS
LATOR